Motywacja oczami Agnieszki
Powzięcie postanowienia o rozpoczęciu swojej indywidualnej przemiany może mieć różne źródła. Poniżej załączamy inspirujący opis jak wyglądało to w przypadku naszej bohaterki – Agnieszki.
Zmiana dotychczasowych nawyków – dotychczasowego życia
„Zanim zaczniecie wczytywać się w historię mojej przemiany chciałam podkreślić, że nie jest to kolejna „dieta cud” mająca na celu pokazanie, że można zrzucić 20 kg w 3 miesiące, a następnie błyskawicznie powrócić do poprzedniego stylu życia i wyjściowej wagi (najlepiej z nawiązką).
Ketogeniczny styl życia jest żywieniem, z którym czuję się komfortowo. Jest to pakiet nawyków, które mogę i chcę kontynuować już zawsze!
Nie przesadzę mówiąc, że jest to REWOLUCJA I ZMIANA NAWYKÓW NA CAŁE ŻYCIE!
Jeśli chcesz:
- schudnąć i na stałe utrzymać uzyskaną wagę
- pozbyć się uzależnienia od węglowodanów i rafinowanych produktów
- pozbyć się dolegliwości takich jak: zgaga, wzdęcia, senność, suchość skóry
- wyleczyć choroby właściwym żywieniem (przykładowo cukrzycę typu II)
- odstawić dotychczas przyjmowane lekarstwa
- odzyskać energię życiową
- poprawić stan zdrowia
to trafiłeś we właściwe miejsce!
Jako 18-latka ważyłam 56 kg przy wzroście 164 cm, według wskaźników BMI moja waga była prawidłowa (dla kobiet mojego wzrostu norma odpowiada przedziałowi 50 kg – 67 kg). Niestety w przeciągu kolejnych 20 lat przytyłam do wagi 104 kg!
Jak to się stało, że w przeciągu 20 lat życia niemalże podwoiłam swoją wagę ?!
Przez te 20 lat moją codzienną dietą były przede wszystkim: pieczywo, drożdżówki, makarony, pizza, zapiekanki, burgery, frytki, słodycze i lody. Oczywiście jadłam również mięso czy ryby, ale wszystko było panierowane, bądź smażone na rafinowanych tłuszczach.
Do tego zaliczyć można dużą dawkę stresu związaną z pracą w handlu oraz życiem w biegu. W tamtym okresie najłatwiejszym i – jak mi się wydawało – najszybszym sposobem na odreagowanie stresu czy zaspokojenie głodu były słodycze (jedzone kompulsywnie, kilkakrotnie w ciągu każdego dnia, bez wyjątków)!
Co jakiś czas (średnio 2 razy w roku), zazwyczaj na wiosnę i jako postanowienie noworoczne – na przełomie roku, ostro zabierałam się za diety.
PRZEROBIŁAM WSZELKIE MOŻLIWE DIETY:
- głodówki
- dietę kapuścianą
- dietę Dukana
- dietę kopenhaską
- dietę białkową
- dietę warzywną dr Dąbrowskiej
JAK WSPOMINAM TEN CZAS? Każdą z tych diet wspominam jako: okres wyrzeczeń, odliczanie czasu do osiągnięcia celu, uczucie głodu i ssania w żołądku, liczne osłabienia organizmu, wypadanie włosów, brak energii, ospałość, drażliwość, itp. Zawsze, po niedługim czasie od momentu rozpoczęcia którejkolwiek z wymienionych diet, poddawałam się i porzucałam ich restrykcyjne zasady – oczywiście bez realizacji celu odchudzania. To, co najbardziej mi doskwierało – po każdej następnej, nieudanej próbie zrzucenia zbędnych kilogramów – to uczucie rozczarowania i porażki, które starałam się zrekompensować niewłaściwym żywieniem.
I niestety muszę zaznaczyć, że w efekcie Z KAŻDĄ KOLEJNĄ DIETĄ WAŻYŁAM WIĘCEJ, NIŻ W MOMENCIE JEJ ROZPOCZĘCIA.
Moja otyłość była efektem wielu lat „bycia na diecie” oraz rezultatem zjadania zbyt dużej ilości pokarmów oraz niewłaściwych posiłków.
Ketogeniczne żywienie jest żywieniem, które:
- nie angażuje mnie w przygotowanie 5 posiłków dziennie!
- nie zmusza do liczenia kalorii
- syci na długo
- nie powoduje, że chodzę głodna
- sprawia, że jem kolorowe i różnorodne posiłki
- przyczyniło się do utraty uzależnienia od węglowodanów prostych (cukru i mąki), czyli inaczej „zapychaczy”, które nie mają w sobie żadnych wartości odżywczych – ich spożycie skutkuje jedynie uczuciem głodu i błyskawicznym odkładaniem się „w boczkach”
Co jest moją motywacją?
Najprościej ujmując – JEST NIĄ WOLNOŚĆ, w każdym tego słowa znaczeniu! Przykładowo może ona objawiać się poprzez:
Wolność w doborze garderoby – zaczęło się od kupna sukienki w wymarzonym rozmiarze „M” (jeszcze przed rozpoczęciem diety), a skończyło się na kupowaniu (nareszcie!) tych ubrań, które mi się podobają, a nie tych, w które po prostu się mieszczę.
Brak konieczności przyjmowania leków do końca życia! – wyniki badań z grudnia 2017 były dla mnie nieuchronnym wyrokiem zmierzającym w kierunku CUKRZYCY typu II oraz INSULINOOPORNOŚCI. Stosowanie się do zasad żywienia niskowęglowodanowego i wysokotłuszczowego doprowadziło do wyregulowania poziomu cukru we krwi oraz wyrównania poziomu insuliny. Obecnie oba wskaźniki są już w normie, a ja nie muszę faszerować organizmu zbędnymi tabletkami.
Wolność w decydowaniu o sobie – uwolniłam się od nałogu UZALEŻNIENIA OD CUKRU. Niegdyś miewałam napady łaknienia (zwłaszcza słodyczy) i odczuwałam potrzebę przekąszenia czegoś w danej chwili. Po upływie 4-miesięcznego okresu całkowitej ABSTYNENCJI od węglowodanów i cukrów takie stany nie powracają, nawet w sytuacjach silnie stresogennych. Co więcej, mogę przejść obok lady z uwielbianymi niegdyś przeze mnie tortami czy ciastami i jednocześnie nie cierpieć psychicznie z powodu ich niezjedzenia, mijam je obojętnie, bez emocji. Pamiętam z jakiego powodu znalazłam się w stanie otyłości, a radość i duma jaką odczuwam teraz jest dla mnie największym wynagrodzeniem.
Takich efektów możecie się spodziewać po wprowadzeniu do swojego życia zasad diety ketogennej i jedyne czego pozostaje mi Wam życzyć, to tego, abyście mieli w sobie na tyle dużo silnej woli, by zacząć swoją przemianę. Dalsze etapy to nieustanne pozytywne zmiany. W moim odczuciu nie powinno się tu wspominać o wytrwałości, jak w przypadku innych diet. Wprowadzenie nowych zasad żywieniowych, opartych na diecie ketogenicznej, to w zasadzie przyjemność, która okazała się być dla mnie wybawieniem na wielu płaszczyznach”.
Naciśnij tutaj, by przejść do dalszego opisu przemiany (Badania i pomiary).
Jeśli jeszcze nie miałeś okazji zapoznać się z zasadami żywieniowymi, do których stosuje się Agnieszka lub chcesz przypomnieć sobie na czym one polegają, to zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowym opisem zamieszczonym na naszej stronie głównej (kliknij w nazwę artykułu):
- Co jeść, aby być zdrowym i redukować tkankę tłuszczową?
- Jakie zasady żywieniowe stosować?